Niesamowicie cieszę się, że Polska zdobyła brązowy medal na MŚ! Generalnie takie wydarzenia radują mnie jako patriotkę, ale jestem ogromną fanką naszych szczypiornistów i oglądam każdy ich występ. Na niedzielny trening wpadłam z 45 minutowym opóźnieniem, bo oglądałam mecz do końca, a w ostatnich minutach klęczałam przed telewizorem, aby po decydującym golu Michała Szyby zrobić dziką przewrotkę. Zasmuca mnie jedynie fakt, że gdyby nie ewidentnie faworyzujący Katar w poprzednim meczu sędziowie, złoto byłoby w rękach naszych chłopaków... To taka dygresja na temat roli pieniądza w XXI wieku. Sobotnie popołudnie natomiast spędziłam u Leny, gdzie świetnie się bawiłyśmy, co możecie zobaczyć na zdjęciach :

trochę naszej ulubionej słodyczy i paznokcie hybrydowe, które zrobiła mi Lena

kolacja przy naszym ulubionym kabarecie
(talerz po prawej mój, ten po lewej należy do Leny. I ja się uważam za perfekcjonistkę...)

nie obyło się bez pamiątkowego selfie
i jeszcze kilku innych zdjęć
A wy oglądaliście mistrzostwa? Jak spędziliście weekend?
xoxo, Ann
Ja piłkę ręczną kocham. Sama kiedyś grałam, a fakt, że moja cała rodzina jest z nią związana mówi sam za siebie. Widziałam wszytstkie mecze. (:
OdpowiedzUsuńtwocommasandone.blogspot.com
Uwielbiam Ciebie i twojego bloga, czytałam go już zanim założyłam swojego :)
UsuńWielkie dzięki za wizytę, wpadaj jak najczęściej :D