8 marca 2015

Bóg, honor, ojczyzna?

Hej kochani,
czy zastanawialiście się kiedyś, czym jest patriotyzm w dzisiejszym czasach? 
Czy to pojęcie jeszcze w ogóle istnieje, kiedy mamy kompletną makdonaldyzację i globalizację? 
Ostatnio na lekcji historii dyskutowaliśmy na temat zasadności Powstania Warszawskiego. Zauważyłam, że większość mojej klasy uważa je za dobre. Owszem, poruszyliśmy temat przelanej krwi tysięcy ludzi i strat materialnych, ale jednak większa część (w tym ja) uznała cel przyświecający walczącym za wartość nadrzędną. CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM! Nie powiem, ucieszyło mnie to, ponieważ wydawało mi się, że mamy erę swagu i yolo, przejmujemy zachodnie halloween, walentynki, baby shower, często zapominając o tym co nasze i tylko nasze - sądziłam, że teraz mało kto z nastolatków ma jakieś zdanie na ten temat. Kto z nas byłby w stanie porzucić swoje wygodne i dostatnie życie, by pójść na front walczyć o niepodległość? Wylewać krew, pot i łzy, by móc porozmawiać po polsku? Postanowiłam zbadać środowisko osób 25+, pytałam kilka osób o Powstanie właśnie, i ze zgrozą odnotowałam, że nie są w stanie powiedzieć, kiedy ono było! Część tłumaczyła to "brakiem zainteresowania historią", ale halo, czy jako Polacy nie powinniśmy wiedzieć choć ciut o najważniejszym wydarzeniu we współczesnej historii naszego kraju? Tak samo 11 listopada przestał być symbolem dumy i walki o swoje, a świętem jest tylko dlatego, że nie trzeba iść do szkoły. W tych wszystkich zmianach zatraciliśmy gdzieś poczucie przynależności. W XXI wieku każdy dba o swój interes. Rzadko kto patrzy poza czubek własnego nosa. Choć w moim domu nie poruszało się ze szczególnym naciskiem tematów miłości do ojczyzny i tak dalej, wyrosłam na osobę, która czuje silną przynależność do swojej narodowości (i od dłuższego czasu namawia rodziców na kupno bluzy z Kotwicą). Mimo, że mieszkam na Śląsku, gdzie kult regionalny jest dość mocno rozwinięty, ja bardziej czuję się Polką (czym wywołałam małe poruszenie w lokalnym środowisku...). Mówię swobodnie gwarą, z tego też się cieszę, ale nie znam dobrze historii tego miejsca- wiem tylko tyle, że przez bardzo długi czas w ogóle Polską nie było. Żałuję bardzo, że nie mogę powiedzieć z dumą "Mój pradziadek walczył w AK" bo owszem, walczył, ale w Wehrmachcie...Mówię otwarcie, że gdyby była konieczność obrony niepodległości - walczyłabym. Wiem, że łatwo się mówi z perspektywy obecnego trybu życia, ale wolałabym zginąć za swój kraj, niż musieć mówić po niemiecku i zostać skazanym za wywieszenie polskiej flagi. Niejednokrotnie ktoś pokręcił na mnie głową i powiedział "Dziecko, co ty wiesz o wojnie...". Praktycznie - niewiele, zgoda, ale wiem, że byli tacy ludzie, którzy woleli umrzeć niż pozwolić zdeptać biel i czerwień, waleczność i hart ducha zawartą w tych barwach. I dzięki nim ja teraz piszę ten post po polsku. Bohaterowie nie umierają, żyją wiecznie w sercach podążających ich śladem. 1 marca modliłam się za Żołnierzy Wyklętych, za 5 miesięcy mam zamiar zrobić to samo w intencji osób, które poświęciły swoje życie, żebym ja w trakcie lekcji mogła patrzeć na orła w koronie, zawieszonego na szkolnej ścianie. 
Czy jesteśmy Polakami z krwi i kości, pełnymi dumy ze swojej niepodległej ojczyzny, czy tylko rezydentami, którzy przypadkiem mieszkają na polskiej ziemi? Ziemi wyrywanej z rąk okupantów, okupionej hektolitrami krwi naszych przodków. Proszę Was, pomyślcie o tym, zanim następny raz mrukniecie z zażenowaniem "Boże, ale zacofana cebulandia..."
 

"Jestem Polakiem – to słowo w głębszym rozumieniu wiele znaczy. 
 Jestem nim nie dlatego tylko, że mówię po polsku, (…) ale także dlatego, 
że znam zbiorowe życie narodu, którego jestem cząstką, 
że obok swoich spraw i interesów osobistych znam sprawy narodowe.” 

"Patriotyzm należy do wyborów ludzkich. Nie w dniu próby, nie w sytuacji skrajnego zagrożenia, nie pod wszechogarniającą walką o życie, ale właśnie w przestrzeni maksymalnej wolności wybór ludzki przechodzi swoją najcięższą próbę."

„Prawdziwego patriotyzmu trzeba się dopiero uczyć tam, gdzie ludzie z narażeniem bytu i nieraz życia, pracują na swoją niekorzyść materialną, a na dobro przyszłych pokoleń.”

1 komentarz:

  1. Bardzo mądrze napisane, brawo. (:

    twocommasandone.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń