14 maja 2015

A w życiu każdy chce być na mecie bez startu...

Hejka kochani,
zacznijmy od tego, że w ramach walki z prokrastynacją zainstalowałam sobie stayfocusd. Teraz na youtube, blogi, facebooka i aska mam pół godziny dziennie. I wiecie co? To działa! Pochwalę się, że zdobyłam ostatnio wyróżnienie w ogólnokrajowym konkursie na pracę badawczą, co dowodzi, że coś z tego pisania jeszcze we mnie zostało ;) Przede mną miesiąc naprawdę wielkich wyzwań i wytężonej pracy, na szczęście na efekty nie trzeba będzie długo czekać. Planuję też na bloga coś nowego, czuwajcie!
Zostawiam kawałek, który ostatnio mnie złapał. Polecam wam przesłuchać, nawet jeśli nie jest to coś, czego słuchacie na co dzień. I fotki, które kiedyś-tam obiecałam pokazać, a dopiero teraz się znalazły, haha.




aktywność fizyczna powoduje niekontrolowaną radość #najwspanialej

po czym poznać, że to nasza baza? hehe
#thats-how-frycz-parties Zgadnijcie, czyj ten plastik z sałatką? :D

xoxo, Ann

3 maja 2015

Celownik ♡ #maj

Witajcie,
wpadł mi do głowy pewien pomysł, mianowicie stworzenie na blogu serii o widocznej już nazwie "celownik". Jak można się domyślić, w postach (które będą się pojawiać co miesiąc) będę określać swoje cele na najbliższy czas. Jest to dla mnie motywacja (bo mam zamiar rozliczać się ze wszystkich założeń), a także realizacja jednego z tematów bloga, czyli lifestyle. Mam też nadzieję, że uda mi się kogoś zainspirować do czegoś pozytywnego. Więc, zaczynamy! W tym miesiącu mam zamiar:
  • poprawić swój czas na 6 km
  • wyciągnąć średnią z fizyki na 4 (już tylko troszeczkę!!!)
  • przeczytać 5 książek 
  • zrezygnować z gazowanych napojów (wciąż te wody smakowe...)
Na koniec wrzucam Wam jeden z moich ulubionych plakatów motywacyjnych. Mam go przed oczami, kiedy wstaję :D


Xoxo,
Ann

20 kwietnia 2015

O szkole średniej moich słów kilka

Hejka kochani,
Zostałam królową kichania. Prawdopodobnie zaraziła mnie moja mama, przeceniłam swój układ immunologiczny i stało się. Korzystając z chwili słabości (leżenia w łóżku) i wolności od obowiązków na jutro postanowiłam napisać post na temat wyboru szkoły średniej, czy raczej może porównania liceum i technikum.
Ponieważ uczę się w LO, wielokrotnie byłam wyśmiewana tekstami "za 3 lata możesz iść do maka na zmywak" "musisz potem studiować, a my nie" "nie znajdziesz pracy, a my tak". Znacie lekarza, który nie musiał skończyć studiów? A bezrobotnego lekarza? Ja też nie :)
Na dodatek ta ciemna masa nie rozumie, że nie było w żadnym technikum kierunku, który by mnie interesował, może oprócz technika żywienia, na co mogłabym się zdecydować, mając stuprocentową pewność, że zostanę dietetykiem... a jej nie miałam i nie mam. Absolutnym hitem dla mnie było to, kiedy usłyszałam, że miałam iść do technikum, "zrobić sobie zawód", a potem zdawać rozszerzoną maturę i iść na tę wymarzoną uczelnię. Ten pomysł tak mnie zaabsorbował, że aż zobaczyłam siebie z dyplomem technika reklamy czy informatyki na CMUJ. A teraz na poważnie, nie bądźmy śmieszni. Poszłam do LO bo chciałam, bo oferuje mi bardzo szeroki wachlarz możliwości. Uczę się tego, czego chcę być nauczana i co lubię. Nie rozumiem osób, które poszły np. na technika hotelarza, bo nie miały innego pomysłu, a teraz są jakby ograniczone w wyborze kariery - osoby po liceum mogą iść wszędzie, gdzie zechcą. Chwalenie się, że "nie muszę iść na studia po technikum" jest dla mnie argumentem inwalidą - nie musisz teoretycznie, bo niby możesz podjąć pracę, ale czy przy dzisiejszej sytuacji kraju masz to zapewnione? I tak większa część absolwentów na jakiejś uczelni wyższej pewnie wyląduje, prędzej czy później. Nikt mi nigdy nie wmówi, że z jakiejkolwiek innej szkoły wyniosłabym więcej niż z mojej obecnej, bo się nie zgodzę. Na pewno nie miałabym tak dobrego przygotowania do matury gdzie indziej. Technikum, według mnie, jest dla ludzi którzy wiedzą na pewno co chcą robić, a nie czarujmy się, jest ich niewiele wśród gimnazjalistów. Znam ludzi, którzy plują sobie w brodę, że wybrali ten typ szkoły, bo np. przestało się dobrze dziać w górnictwie i nie mają zbytnio co ze sobą zrobić.

Czy mam jakąś radę dla stojących przed wyborem? 
Róbcie to, co chcecie. 
Kierujcie się waszymi uczuciami i preferencjami, bo to wy jesteście najważniejsi.
Każdemu z was życzę, aby codziennie wstawał z uśmiechem i lubił chodzić do szkoły, jak ja :)
 (nie, w moim lo nie ma totalitaryzmu, mówię to dobrowolnie, dyrka mi za to nie płaci etc)


Xoxo,
Ann

3 kwietnia 2015

Budź się z determinacją, zasypiaj z satysfakcją

Hejka kochani,
jak może ktoś zauważył, zmieniłam szablon, bo ten jest wyrazistszy i bardziej do mnie pasuje :)
Mam nadzieję, że nie jestem osamotniona w swoim niezadowoleniu pogodą - co prawda trzyma mnie w domu przy kubku kawy i pozwala czytać w spokoju "Imię róży", ale popsuła dzisiejszy grafik (i jutrzejszy pewnie też nam popsuje, bo ciągle pada). Jestem w trakcie trochę maniakalnego tworzenia list - robię wiosenną wishlistę, must-read książek na ten rok, targetlistę... cały czas się systematyzuję, bo trochę pracy przede mną, ale ten miesiąc zapowiada się wspaniale, i czuję że taki będzie! :)
Znalazłam na pocieszenie kolejne fotki ze słonecznego lipca i zostawiam piosenkę, chyba najpiękniejszą, jaką znam, a do której ostatnio bardzo często wracam -> https://www.youtube.com/watch?v=XU0E-bEtR1s

Chciałabym życzyć Wam wszystkim spokojnych i rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy! ♥



xoxo,
Ann

22 marca 2015

Fit cookies / ciasteczka owsiane

Hejka kochani,
dzisiejszy post będzie o jedzeniu :D Przyznaję się bez bicia, że lubię jeść, a jeszcze bardziej lubię jeść słodycze. Lubię też 'batoniki musli', które można kupić w każdym sklepie. Ale kiedy zaczęłam się bardziej interesować tym co jem, doszłam do wniosku że przecież takie przekąski można zrobić samemu w domu. I znalazłam przepis cudownej Opalanki z nieba na talerzu, (jeśli lubicie popichcić to koniecznie zajrzyjcie!) który postanowiłam wypróbować. I okazał się strzałem w dziesiątkę! Ciastka są uwielbiane przez moją klasę i wszystkich innych znajomych, którzy mieli okazję skosztować. Przepada też za nimi moja drużyna i nieraz podjadamy je w przerwach na treningach :) Ta receptura, którą wam tu podaję, jest minimalnie przeze mnie zmodyfikowana. Zatem:
- dwie i pół szklanki płatków owsianych
- 2 jajka
- trzy łyżki stopionego masła lub oleju rzepakowego/słonecznikowego
- pół szklanki cukru lub trzy duże łyżki miodu czy ksylitolu
- cztery łyżki mąki pszennej lub orkiszowej czy jaglanej
- ewentualnie 3-4 łyżki mleka lub wody
- pół szklanki ulubionych bakalii (rodzynki, żurawina, posiekane orzechy, słonecznik, pestki dyni itp.) - See more at: http://niebonatalerzu.blogspot.com/2014/10/ciasteczka-owsiane-z-jabkami.html#sthash.nQW5nNJM.dpuf
- dwie i pół szklanki płatków owsianych
- 2 jajka
- trzy łyżki stopionego masła lub oleju rzepakowego/słonecznikowego
- pół szklanki cukru lub trzy duże łyżki miodu czy ksylitolu
- cztery łyżki mąki pszennej lub orkiszowej czy jaglanej
- ewentualnie 3-4 łyżki mleka lub wody
- pół szklanki ulubionych bakalii (rodzynki, żurawina, posiekane orzechy, słonecznik, pestki dyni itp.) - See more at: http://niebonatalerzu.blogspot.com/2014/10/ciasteczka-owsiane-z-jabkami.html#sthash.nQW5nNJM.dpuf
- 2,5 szklanki płatków owsianych (ja na ogół używam górskich, co i wam serdecznie polecam; jedynie do dzisiejszych ciastek poszły błyskawiczne, bo górskie się skończyły...)
- 2 jajka
- 3 łyżki miodu
- topię 3 łyżki masła
- 4 łyżki mąki pszennej
To wszystko wędruje do michy, mieszam pierwszą lepszą łyżką, i jeśli uznam, że składniki nie sklejają się tak jak powinny, dodaję łyżkę/dwie mleka. Płaską blachę z niskimi bokami (używam takiej do pieczenia m.in. pizzy) wykładam papierem do wypieków. Piekarnik nastawiam na 160 stopni z termoobiegiem.


I czas na dodatki : ja wsypuję żurawinę, rodzynki, orzechy i gorzką czekoladę, ale to jest generalnie pole do popisu, mogą być cukier waniliowy, cynamon, sezam, sezonowe owoce - co kto lubi. 


Po dokładnym wymieszaniu nabieram na łyżkę trochę masy, i na wspomnianej blasze formuję placki. Ich wielkość zależy od was - ja wolę robić większe kółka. Myślę, że równie dobrze ciacha wyszłyby w formie podłużnych batoników.


W piekarniku przebywają ok. 12 minut. Trzeba je cały czas kontrolować, bo łatwo o przypalenie. Trzymam je do momentu aż się zezłocą. Potem wyjmuję blachę i odkładam gdzieś na bok, aby się nie poparzyć, po czym zdejmuję papier z ciastkami i kładę na blat. Nożem ściągam wypieki z arkusza (który można ponownie wykorzystać) i zostawiam do całkowitego wystudzenia. Z tym też uważajcie, bo ciastka bezpośrednio po wyjęciu są bardzo miękkie i kruche.


Po wystudzeniu możecie je przechowywać np. w plastikowym pojemniku. U mnie żadna porcja nigdy nie dotrwała takiej potrzeby ;) jednak aby je zabrać ze sobą, do takiego pojemnika je zamykam.
Przedstawione ciastka są bombą dla organizmu, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Polecam wam je do pogryzania przy nauce - niesamowicie dodają energii i pomagają w koncentracji. Żurawina jest bakteriobójcza, ma wiele witamin, a za jej dobroczynne działanie podziękują przede wszystkim nerki. Rodzynki zawierają fosfor i jod, orzechy kwasy nienasycone (które obniżają cholesterol), czekolada wzmacnia serce. 




Dajcie znać, czy spróbowaliście!

xoxo, Ann

- dwie i pół szklanki płatków owsianych
- dwie i pół szklanki płatków owsianych
- 2 jajka
- trzy łyżki stopionego masła lub oleju rzepakowego/słonecznikowego
- pół szklanki cukru lub trzy duże łyżki miodu czy ksylitolu
- cztery łyżki mąki pszennej lub orkiszowej czy jaglanej
- ewentualnie 3-4 łyżki mleka lub wody
- pół szklanki ulubionych bakalii (rodzynki, żurawina, posiekane orzechy, słonecznik, pestki dyni itp.) - See more at: http://niebonatalerzu.blogspot.com/2014/10/ciasteczka-owsiane-z-jabkami.html#sthash.nQW5nNJM.dpuf

15 marca 2015

Fotografie to kęsy czasu, które można wziąć do ręki

Hejka kochani,
dziś będzie post zdjęciowy. Znalazłam jakieś makro, robione pożyczoną sony alphą w wakacje (kwiatki na dole), natomiast pierwsze fotki są całkiem świeże. Pozowała mi do nich (co prawda, śpiąc) moja malutka siostrzenica, która jest najukochańsza na świecie ♡ Wiecie, że dzisiaj Dzień Liczby π? Śmiechowe to. Skończyłam pisać moją pracę badawczą na konkurs, bardzo się nad nią natrudziłam, ciekawe czy ktoś z jury to doceni, haha. Ogólnie to miałam dosyć ciężki tydzień, ciągle mam jakby ściśnięte gardło, nadal się do końca nie wyleczyłam, no i za późno chodzę spać, co trochę to utrudnia...Chyba dopadło mnie takie przesilenie wiosenne. Skupiam się na małych przyjemnościach i tym, że za 92 dni spełni się jedno z moich odwiecznych marzeń!

Podobają się zdjęcia?

xoxo, Ann






11 marca 2015

Haul książkowy!

Hejka kochani,
czas na obiecane podsumowanie wymiany książkowej, organizowanej przez Kameralną!


Ze swojego zbiorku pozbyłam się dziewięciu książek, zyskałam osiem perełek i nie mogę się doczekać, aby zacząć lekturę! Przeczytałam już co prawda "Zostań, jeśli kochasz" bo byłam chora i w szaleństwie dwóch dni absencji od szkoły trochę się nudziłam, ale reszta pozycji musi poczekać na trochę więcej wolnego czasu i nastroju, aby się wgryźć. Odbieranie przesyłek prawie codziennie było niesamowicie ekscytującym przeżyciem! Ogólnie cała wymiana to świetne przedsięwzięcie, udało mi się odświeżyć biblioteczkę i gdy przyuważę gdzieś jeszcze taką akcję, z pewnością wezmę udział, do czego i was zachęcam!
Xoxo,
Ann